14 kwietnia 2019

Setsu Hidden - 9


Rozdział 9
Jak Szczeniak

Pójdzie do niego. Musi. Już zadecydował. Nie mógł się cały czas wahać.
Był wieczór i wiedział, że on lubi trenować najbardziej o tej porze.
- Uzumaki – próbował powiedzieć to głośno i wyraźniej, ale nie wyszło mu i jego głos brzmiał tak żałośnie, że sam sobie chciał dać medal.
Blondyn odwrócił się. I zobaczył go. Miał na sobie czarną, obcisłą bluzkę bez rękawów, z kapturem i granatowe spodenki oraz niebieską opaskę z symbolem liścia na bicepsie.

Ren wiedział, że tu był. On wiedział, że się zbliżał. Ten jego cholerny Byakugan widzi wszystko. I nie mógł się oprzeć myśli, że  Ren widział go całego. Jego bez maski, jego bez ubrań, jego myśli, jego wnętrze. Odkrył go całego, znak każdy jego skrawek.
Cały żal nagle ożył. A nawet płonął. Wspomnienia go atakowały i raniły.
Spuścił wzrok, nie dał rady patrzeć w jego białe oczy.
- Musisz mi oddać moje tabletki – zaczął i wziął oddech. - Mam wyznaczoną ilość.
- Zawsze mogłeś po prostu pójść do szpitala i je sobie wziąć. A może chciałeś po prostu się ze mną spotkać. – Oczy Setsu rozszerzył się znacznie. - Jeśli tak, to nie potrzebowałeś żadnej wymówki.
- Nie jestem złodziejem – odrzekł.
Ren nie odpowiedział, tylko podszedł i włożył do rąk Setsu opakowanie.
- Co one robią? Dlaczego tak ich potrzebujesz? – mówił tym swoim niskim głosem.
-  Chcę już iść – odpowiedział.
Ren chwycił go mocno za nadgarstki, ale zrobił to z swego rodzaju czułością. Setsu próbował je wyrwać, ale… nie mógł.
- Puść mnie – zażądał.
- Nie – powiedział spokojnie.
- Puść mnie! – Setsu spróbował wyrwać się mocniej, ale Ren to tylko wykorzystał i złapał go w swoje ramiona. - Nie, nie, nie dotykaj mnie!
- Nie zrobię ci krzywdy, rozumiesz? – przyrzekał Ren.
- Skąd mam mieć taką pewność. Nigdy nie wiem, jaki jest twój następny krok. Jesteś taki tajemniczy. Tak mało mi o sobie mówisz, a ty znasz mnie całego.
- Tak, całego – potwierdził Ren. – I wiem też, że teraz jesteś jak szczeniak, który zgubił się. Nie możesz się odnaleźć i ciągle tylko czekasz aż twój pan cię znajdzie.
- Nie jestem zwierzęciem! – Wyrywał się.
- Ależ jesteś. Moim – sprecyzował zaborczo.
Ren chuchnął w jego szyję i zaczął składać pocałunki.
- Odwal się!
Ren tylko otworzył przymknięte oczy i zwolnił swoją jedną rękę. Docisnął twarz Setsu do swojej szyi, aby chłopak mógł złagodnieć i się w nią wtulić, i tą samą ręką zaczął głaskać go po plecach, żeby potem zjechać na jego pośladki i gwałtownie wpić się usta Setsu.
Fiołkowooki nie miał siły walczyć. Czuł, że się poddaje. I czuł się z tym dobrze. Jęknął. Dobrze jak w domu, blisko swego pana.

*
Setsu wczorajszej nocy zasnął jak dziecko. Wreszcie był spokojny. Odzyskał sen i nie musiał nawet brać tabletek. Ren utulił go tak, że wstał dopiero w południe. A teraz już znowu zapadał wieczór. I on… obiecał, że znowu przyjdzie. Że znowu dopilnuje, żeby spokojnie zasnął.
I przyszedł.
Siedzieli na ich ulubionym miejscu, czyli na łóżku, opierając plecy o ścianę.
- Nawet nie wiesz, jak wielki sprawiłeś mi ból.
- Setsu, ty sam go sobie sprawiłeś. – Czarnowłosy otworzył szerzej oczy i usta. - Wiedziałeś, jaki jestem i wiedziałeś, że nie chcę nikogo, nawet przez przypadek, zabijać. Sam się męczyłeś, próbując ode mnie odejść.
Prawda. Bardzie go bolała myśl, że ma się już na zawsze rozstać z Renem i znowu… przeżywać te katusze niż to, że Katon prawie umarł. A teraz jest zdrowy. Był u niego ostatnio. Czuł się lepiej, chociaż nadal wyglądał na tak szalenie słabego i kruchego. Aż zrobił mu ciasto i mu zaniósł do szpitala. Musi ponownie się z nim spotkać. Spotkać się z przyjacielem i wszystko mu wytłumaczyć. Całą tę jego maskę i udawanie. Zasługuje na to, ale to nie będzie prosta rozmowa.
Setsu westchnął.
- Już nie martw się. Przecież wszystko jest na najlepszej drodze.
Setsu bardzo chciał, żeby tak było.
Bardzo potrzebował przytulenia, ale nie wiedział, jak ma poprosić. Pragnął bliskości i czułości. Zawsze tak było, ale życie mu na to nie pozwalało. Jak miał spytać? Chyba jest tylko jeden sposób.
- Um… - zaczął . – Ren? – mruknął.
Uzumaki spojrzał na niego, powoli otwierając swoje oczy i jednocześnie wręcz hipnotyzując go.
Setsu przełknął ślinę i wysilił się na odwagę. Złapał Rena za czarną bluzkę i sunącym ruchem usiadł na kolanach chłopaka. Ignorując to, jak bardzo był właśnie odkryty, przyłożył swoje usta do bladych warg blondyna. Ren natychmiastowo położył swoje ręce na plecach Setsu, tylko po to, aby potem płynnie wsunąć się pod spód szarej bluzy i dotknąć ciepłej skóry.
Setsu przeszły dreszcze. Czuł jakby miejsca, które dotykał Uzumaki, zaczęły nagle iskrzyć.  
Otworzył przymknięte z przyjemności oczy i ujrzał białe tęczówki Rena. Mógł je zobaczyć nawet w ciemności, a teraz w półmroku, Setsu miał wrażenie, że  oczy chłopaka wręcz świecą. Nawet nie wiedział, kiedy zaczął ocierać się o biodra Uzumakiego, ukazując jednoznacznie, że jest podniecony. Natychmiast przestał, kiedy zorientował się, co właśnie zrobił. Zacisnął dłonie na blond kosmykach na karku chłopaka.
Ren natomiast uśmiechnął się tylko, a w jego oczach przebiegł błysk, ledwie widoczny, trwał może sekundę, ale Setsu od razu go wyłapał.
Uzumaki wykorzystał jego skupienie na jednym punkcie i złapał swoimi dłońmi jego pośladki i zaczął dociskać do swojej erekcji.
Serce mu biło jak szalone, jakby było przestraszone.
- Ugh – sapnął Setsu.
Tak miło było czuć drugiego penisa we wzwodzie szczególnie, jeśli okrywały ich tylko warstwy spodni i bokserek.
Setsu zadrżał, kiedy pomyślał, co się zaraz może wydarzyć. Coś ścisnęło się mocno w jego podbrzuszu, niemal zawiązując w supeł, żeby potem rozwiązać się i objąć jego ciało nową falą przyjemności. Nie mógł już wytrzymać. Przysunął się tak, że teraz całym ciałem dotykał Rena i objął go mocniej. Wpił się wargami w jego suche usta i jak dzikie, rozszalałe zwierze, zaczął go całować.
Zimna dłoń blondyna wędrowała pod jego bluzą coraz wyżej i wyżej, aż dodarła do docelowego miejsca. Jeden z palców trącił jego sutek, a Setsu sapnął. W jednej chwili pożałował, że był taki wrażliwy. Druga dłoń Rena wsunęła się pomiędzy nich i powoli rozpinała spodnie czarnowłosego.
Wstrzymał oddech, czując to, co się niedługo stanie. Ren potarł penisa Setsu przez bokserki, a ten zakwilił. Przymknął oczy i stęknął, gdy dotyk na jego erekcji stał się bardziej natarczywy.
Czuł jak prąd przechodzi przez całe jego ciało, czuł płomienie na powiekach oczu.
Zatrzęsły mu się kolana, kiedy poczuł jak Ren od nowa zaczyna bawić się jego sutkiem. Uzumaki przerwał pocałunek i jedną ręką podwinął na następnie zdjął bluzę Setsu, która mu tylko przeszkadzała. I… pchnął go na łóżko tak, że teraz on był na nim. Szybko zsunął mu spodnie i bokserki z pośladków i rzucił gdzieś na podłogę.
Setsu pociągnął chłopaka wyżej i siląc się na odwagę, zanim rumieńce nie zakryły całej jego twarzy, przycisnął Rena do swojego nagiego ciała.
- Chcesz mnie wewnątrz? – spytał Uzumaki prowokująco.
Nagła fala gorąca wypełniła lędźwie Setsu. Ta myśl była tak mocna i intensywna, że gdy wyobraził sobie tę scenę niemal poczuł to naprawdę.
Nie potrafił z siebie wydusić wystarczającej odpowiedzi, więc burknął tylko parę słów, wskazując na szafkę nocną.
- Kupiłem maść – odpowiedział.
Ren uśmiechnął się rozbrajająco i zapewne w myślach krążyła mu myśl dobry chłopiec. Wstał z ciepłego ciała Setsu i wygiął się w stronę szuflady. Szybko znalazł pojemniczek i położył go obok chłopaka, a potem korzystając z okazji, zdjął z siebie bluzkę i rozpiął spodnie, opuszczając je nieco z bioder. Nie założył dziś bokserek. I gdy tylko Setsu ujrzał skierowanego w jego stronę grubego penisa, aż oblizał usta, a potem zarumienił się, gdy zorientował się, jak nieprzyzwoicie i obscenicznie musiało to wyglądać.
Ren wydała się nic z tego nie robić. Spokojnie rozszerzył drżące uda Setsu, łapiąc dłońmi za kolana chłopaka i ułożył się na jego ciele, żeby potem mocno docisnął do siebie ich penisy.
Setsu dosłownie czuł gorące łzy pod oczami. Wygiął się i zacisnął powieki. Jęknął, czuł ogromną przyjemność i naprawdę się bał, że dojdzie jeszcze przed wtargnięciem Rena w jego ciało. Zasłonił dłonią swoje usta i zaczął oddychać głębiej, chcąc chociaż na chwilę uspokoić siebie i swój oddech. Ale Ren mu na do nie pozwolił.
Setsu natychmiast otworzył oczy, gdy usłyszał cichy dźwięk otwieranego pojemniczka. Odwrócił głowę, żeby zobaczyć jak tuż obok jego twarzy, Ren nabiera na swój palec maść. Pokręcił głową, nie mógł na to patrzeć. Nie ważnej jak bardzo w tej chwili tego pragnął, to za bardzo go to zawstydzało. Przymknął ponownie oczy, chcąc rozluźnić się przed tym, co zaraz nadejdzie.
- Setsu – powiedział Ren, ucałowawszy wcześniej usta chłopaka. – Jesteś tu ze mną, otwórz oczy.
Z lekkim wstydem wykonał rozkaz blondyna.
- Lepiej – mruknął.
Ren chwycił nogę Setsu pod kolanem tak, aby pośladki chłopaka były wyżej i przekręcił się lekko na bok, aby jednym ramieniem opierać ciężar swojego ciała tuż przy głowie czarnowłosego.
Setsu nie mógł uwierzyć, że Ren robi to wszystko tak płynnie i lekko bezwstydnie. Zaczął się zastanawiać, czy na pewno to jest jego pierwszy raz. Ta myśl paliła.
Uzumaki skierował nawilżony palec na otwór Setsu, który skulił się niezauważalnie. Maść była zimna i pachniała miętą.
Natrętne przemyślenia były widoczne na jego twarzy i Ren to zauważył.
- Co jest? – spytał zmartwiony i zabrał palec. Setsu zagryzł wargę. – Wątpliwości? – dodał.
- Nie, nie! – odparł szybko. – Chcę tego – odpowiedział nieśmiało.
Jednak Ren zauważył, że coś było nie tak. Zmarszczył brwi. Zamiast ponownie spróbować wejść palcem w Setsu, chciał zamiast tego ułożyć dłoń na penisie chłopaka.
- Nie – powiedział fiołkowooki. Szybko przejął rękę Rena i ułożył ją tam, gdzie powinna być, czyli pomiędzy pośladkami.
Setsu zmienił ich pozycję i teraz leżeli na boku. Czarnowłosy założył jedną nogę na jego biodro i otoczył ramionami szyję.
- Teraz dobrze – mruknął odważnie, patrząc w białe oczy, które leżały tak blisko niego, na tej samej poduszce. Prawie stykali się nosami. Ren uśmiechnął się w ten jego charakterystyczny sposób i pocałował chłopaka.
Wykorzystał lekkie zaskoczenie i wszedł palcem we wnętrze Setsu, który sapnął głośniej w jego usta. Już po chwili, nie czując większego oporu, Ren wysunął i ponownie wsunął palec. I dodał następny i jeszcze jeden. Maść robiła się gorąca, a Uzumaki myślał już tylko o tym, żeby wejść w chłopaka.
Podniósł się z łóżka. Szybkim ruchem wysunął palce i skierował słoń do pojemniczka z maścią i nabrał zimną substancję i prędkimi ruchami nałożył ją na swojego penisa.
Setsu otworzył szerzej usta, widząc jak w erotyczny sposób Ren przesuwa swój napletek pomiędzy palcami. Zaschło mu w gardle. Jęknął i rozłożył się na plecach tuż przed penisem chłopaka, wręcz czekając na niego.
Przez oczy Rena przeszedł błysk, gdy ujrzał ciało Setsu, jego rozchylone nogi, z widocznym, twardym penisem i otwartym wejściem.
Uzumaki ułożył się na nim, a czarnowłosy poczuł iskierki wszędzie tam, gdzie ich ciała się stykały. Sapnął i objął chłopaka nogami, dziwiąc się na swoją tymczasową odwagę. Wsparł się na łokciach i przybliżył swoją twarz do Rena, żeby po chwili pocałować go mocno i spleść razem języki.
I czuł jak ten penis w niego wchodzi i wsuwa się głębiej i głębiej. Zacisnął oczy, czując lekki ból, jednak po chwili je otworzył i zobaczył coś niesamowitego. Twarz Rena ściśnięta w rozkoszy tuż przy jego. Uchwycił jego głowę i przycisnął bliżej, całując jego usta. Starał się jak najmocniej rozluźnić, aby chłopak mógł wejść w  niego aż po same jądra.
Ren, nie czekając, wysunął się i wsunął, powodując skurcz bólu u Setsu, na szczęście, o wiele mniejszy niż wcześniej. Jego uda zadrżały, a Uzumaki zaczął całować jego szyję, jednocześnie wchodząc w niego coraz płynniej i szybciej. Czuć kogoś w sobie. Sama świadomość, że jest tak blisko z Renem, sprawiła, że płonął i chciał dojść od samego poczucia szczęścia, bliskości i oddania.
- Ren, jestem tak… - sapnął, nie kontrolując tego, co mówi. – Zaraz! – jęknął.
Ren wysunął się z niego całkowicie, co wyzwoliło pomruk niezadowolenia ze strony czarnowłosego. Zrobił to tylko po to, żeby docisnąć się jeszcze bardziej, żeby objąć go jeszcze mocniej. Jakby chciał go zmiażdżyć i przebić go. Naznaczyć na zawsze jako swojego.
Wszedł w niego z ogromną siłą, aż Setsu jęknął cicho z bólu, sprawiając, że Ren miał prawie orgazm z samego dźwięku.
Zacisnął dłonie na plecach Rena i wbił w nie krótkie paznokcie. Sapał już tylko, czując jak brzuch chłopaka ociera się o jego penisa i trze.
Rozluźnił całe ciało, żeby sekundę później cały się spiąć, zacisnął nawet palce u stóp. Spiął się tak mocno. Orgazm przeszył jego ciało,  doprowadzając go do wrzenia. A iskierki nieludzkiej rozkoszy trawiły jego ciało. Opadł bezwiednie jak lalka na łóżko i dopiero po paru sekundach zorientował się, że z szaleńczą prędkością, Ren posuwa go płytkimi ruchami tak, aby mieć jak największą przyjemność.
Setsu sapnął, czując jak mokra sperma zalewa jego wnętrze, Uzumaki cały się spina i wciska twarz w poduszkę, nieruchomiejąc.
Piękny. Mój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy