21 października 2018

Rozdarta Rana - 20

Przed rozdziałem zalecam przeczytać Wspomnienie Chase'a, aby lepiej zrozumieć ten rozdział i przypomnieć sobie niektóre fakty.

Pierwsze Wyzwanie
Chase wszedł do pomieszczenia. Nie wiedział, czego się miał spodziewać.
Zobaczył Shikamaru z dokumentami i długopisem w ręce. Uchiha wskazał mu krzesło, na którym miał usiąść.
- Bądź spokojny – poradził Neji stojący za nim.
- Chase no Sabaku z Wioski Piasku – zanotował sensei drużyny dziesiątej. - Gotowy? – spytał.
- Tak – odpowiedział Chūnin.
Uchiha, który miał przez ten czas zamknięte oczy, otworzył je. Mangekyō Sharingan wbił się do umysłu Chase’a.
Znajdował się na górze Hokage, trzymał w ręku kunaia. Niebo było czerwone, a księżyc świecił mocno. Chwilę potem Chase zobaczył klęczącego przed nim Katona, który wpatrywał się w niego.
- Jako ninja masz wykonywać rozkazy – powiedział Sasuke, chociaż nigdzie go tutaj nie było. Chase rozejrzał się, ale nigdzie nie widział mężczyzny. - Twoim zadaniem jest zabicie go – dokończył  Uchiha.
- Co?! – wydarł się. Obrócił się w stronę głosu. – Nie, to nie może być prawda!
- Taki masz rozkaz – dodał Uchiha.
Spojrzał się na Katona. Widział jego długie włosy i uśmiech, jakby ten zupełnie nie zdawał sobie sprawy z sytuacji.  W oddali miał widok na całą Wioskę.
- Jesteś moim przyjacielem – stwierdził chłopak o włosach w kolorze karmelowym.
Chodzili razem na misję, to dzięki niemu i Setsu poczuł, że Konoha była jego domem. Odnalazł to, czego nie mógł znaleźć w Wiosce Piasku. Mimo że miał tam rodzinę, to… czuł, że tam odstawał. Wszyscy patrzyli na niego jako syna Kazekage. Nie chciał tego. Pragnął być sobą.
Nie mógł zapomnieć tych wszystkich spędzonych chwil. Katon ratował go na misjach. Zawdzięczał mu życie, a teraz ma je odebrać swojemu obrońcy?
- I ty moim – odpowiedział Katon.
 Przez chwilę chciał się załamać. Wiedział, że to tylko genjutsu, ale zmuszenie się do zabicia nawet iluzji było ogromnie ciężkie.
- Wybacz mi, mój przyjacielu – powiedział Chase.
Padł na kolana, objął go i przebił kunaiem jego serce jak najszybciej potrafił, bo wiedział, że w każdej chwili może zmienić decyzję, która zapewne okaże się zgubna.
Chase czuł jak ciało Katona słabnie i osuwa się w jego ramiona. Widział krew, słyszał słabnący oddech chłopaka.
Przełknął ślinę i zdusił w sobie szloch. Zacisnął oczy i przytulił mocno… martwe ciało przyjaciela.
Katon zniknął z jego rąk, a sceneria  nagle się zmieniła.
Był teraz w biurze Kazekage. Rozpoznał Hane przebraną w strój Kage.
- Twój ojciec został skazany na śmierć. Będziesz obserwował jego egzekucję – powiedział surowo Sasuke głosem Hane.
Nie rozpoznawał dziewczyny. Była taka… zimna i bezuczuciowa. Mówiła to tak jakby to nie było nic ważnego.
- Co?! – wrzasnął Chase. – Co ty zrobiłaś mojej Hane?!
- Jestem silniejsza niż myślisz. Odrodzę mój klan i obejmę władzę nad w wszystkimi Wioskami.
Nagle na biurku pojawił się związany Gaara.
- Zdradziłeś mnie synu, wybrałeś Wioskę Ukrytą w Liściach zamiast swoją. Pozwoliłeś na to, co się teraz stało. To ty jesteś wszystkiemu winny – mówił chłodno. – Dałem ci wszystko, a ty mnie opuściłeś – wycedził z nienawiścią.
Chase złapał za naszyjnik, który wisiał na jego szyi. Podarek od Gaary. Zapieczętowana chakra Shukaku…
Wiedział, że zawiódł ojca, że go skrzywdził. Ten chciał dla niego jak najlepiej. Nie zachował się jak syn. Nie powinno się opuszczać rodzinę, a on jednak to zrobił…
- Nie mogę tego zrobić – odpowiedział dziewczynie. Zapomniał zupełnie, że to genjutsu, w tej chwili liczył się tylko ojciec.
Narastające w nim emocje spowodowały burzę piaskową, która pochłonęła Hane, gdy tylko ta wyciągnęła kunaia.
Wizja się przerwała.
Chase potrzebował chwili na oswojenie się z sytuacją. Rzeczywistość sprowadziła go na ziemię. Spojrzał na Nejia.
- Potrzebujesz pomocy? – spytał mężczyzna. – Wezwać medyków z noszami?
- Nie – odpowiedział oszołomiony. Wstał, ale nogi mu strasznie drżały.
- Zaliczyłeś jedną z dwóch sytuacji – powiedział Sasuke. – Przeszedłeś dalej.

*
Temari wyszła z Hinatą, żeby dowiedzieć się, kto zaliczył pierwszy etap Egzaminu na Chūnina.
- Rozmawiałam z Tenten – zaczęła białooka. – Zmieniono całkowicie formę Egzaminu, oficjalnie może zdać każdy, kto zdobył określoną liczbę punktów nawet, gdy nie doszedł do ostatniego etapu – zakończyła z uśmiechem.
- Za naszych czasów tak nie było – odrzekła. – Sprytne – dodała. – Jeśli ktoś ucierpi na Egzaminie, to nadal ma szansę na zdobycie wyższej rangi, to daje szansę silnym osobom.
- Ach, te dzieci – westchnęła. – Tu zdają na Chūnina, a nawet mój Ren na Jōnina. – Nagle zrobiło się jej przykro, bo jej najmłodszy syn nie miał tej okazji. - Aż dziwne jest rodzić dzieci w naszym wieku, prawda?
Temari przytaknęła.
- To będzie moje pierwsze dziecko – powiedziała odrobinę przestraszona. - Ludzie się rodzą i ludzie umierają… - dodała Temari, rozglądając się po leśnej drodze.
- Sakura – szepnęła granatowowłosa.
- Tak –mruknęła Temari. – Ciekawe, dlaczego to zrobiła.
- Zastanawiałam się… - przyznała. – Miała trzech synów, jak mogła ich zostawić? – zadała pytanie bardziej do siebie. – Pracowała na wysokim stanowisku, była członkinią ważnego klanu i żoną Hokage…
- Najwyraźniej życie ją do tego zmusiło, nigdy nie wiemy, co tak naprawdę siedzi w głowie drugiej osoby... – powiedziała Temari.
- Samobójstwo jest ukróceniem sobie cierpienia – stwierdziła białooka. – Zabrano mi już tyle dzieci – powiedziała z głębokim bólem i żalem. Przyłożyła sobie rękę do serca.
- Len… - wyszeptała Temari.
- Len, Gyatamaru i Saya – poprawiła Hinata.
Żona Shikamaru zdziwiła się. Popatrzyła na przyjaciółkę zaskoczonym wzrokiem.
- Jak to? – spytała.
- Próbowałam stworzyć Gyatamaru zalążek rodziny… chodziłam z nim na Ramen, zorganizowałam mu urodziny, a gdy był chory, to… przychodziłam do niego z jedzeniem i ziołami klanu Hyūga – tłumaczyła. – Chciałam, żeby nie czuł się taki samotny jak kiedyś Naruto – przyznała.
- Ren go zabił – stwierdziła Temari, a Hinata kiwnęła głową.
- Wiem… - odpowiedziała - a Saya, którą zdążyłam pokochać – zaczęła – wcześniej zamordowała Lena, mojego aniołka.
- Współczuję ci, tyle przeszłaś – przyznała, łapiąc białooką za dłoń.
- Wiesz, co jest najdziwniejsze? – spytała przyjaciółkę. – Że wybaczyłabym jej, gdyby tylko przeprosiła naszą rodzinę i się wytłumaczyła. To wszystko. Serce matki kryje w sobie nieskończoną miłość.
- Niedługo sama się o tym przekonam – powiedziała Temari oczarowana słowami Hinaty.
Gdy doszły na teren pól treningowych, tuż po ukończeniu pierwszego etapu, to dowiedziały się od Tenten, że drużyna Asoki, Kelsy i Juna osiągnęła najwyższą liczbę punktów.

*
Chase wyszedł z pomieszczenia i w tej sekundzie wszedł Setsu.
- Zdałeś? – rzucił pytaniem Katon.
- Tak – odparł smutny. – To był najgorsze… - zastanowił się – przeżycie, jakiegokolwiek doświadczyłem. Muszę usiąść – dodał.
Łzy mu się zebrały, gdy spojrzał na Katona. Różowowłosy uśmiechał się do niego. A on… go zabił. Naprawdę wtedy to zrobił… Dopiero teraz poczuł jak ważni są bliscy.
Wiedział, że musiał wrócić do ojca chociaż na chwilę i przeprosić go…  Porozmawiać. Nie widział go przez ponad trzy lata. Tęsknił za nim tak bardzo. Bał się reakcji Gaary. Czy ten go znienawidził? Tego nie wiedział.
- Co jest z tobą? – spytał Katon.
Chase nie odpowiedział, tylko rzucił się na przyjaciela i przytulił go jakby to był jego ostatni raz. Zdążył tylko zauważyć, jak Ren wchodził do pomieszczenia.


---------------------------------------------------------
Witajcie, Skarby!

Zapieczętowana chakra Shukaku… - Spodziewaliście się tego? Cóż, bardzo często w tym opowiadaniu właśnie piszę o czerwonym naszyjniku Chase'a.

Chingyu, mam nadzieję, że łezka pojawiła Ci się w oczku, gdy wspomniałam o Gyatamaru.

2 komentarze:

  1. Moja myszka Gyatamaru... Ja chcę go tutaj z powrotem, nie wiem, ożyw go czy coś ;; Naprawdę za nim tęsknię ;;
    Ale jakoś tak myślałam, że Chase dostanie jakieś cięższe zadanie :/ No, ale jestem ciekawa, którą próbę przeszedł - czy zabójstwo Katona czy uratowanie Gaary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaliczył misję z Katonem ♥
      Jejku, jeśli myślisz, że to nie jest ciężkie, to nie wiem jak zareagujesz na następne rozdziały.
      Ale spokojnie, w dalszej części egzaminu się zacznie ♥

      Usuń

Obserwatorzy