27 lutego 2018

Wspomnienie Juna - Nienawiść To Też Miłość

Sasuke powrócił do domu po podróży z nieprzytomnym Katonem.
Jun wydział jak jego ojciec niesie różowowłosego na rękach. Chłopak miał zabandażowany cały brzuch. Nawet się z nikim nie przywitał tylko od razu wszedł do domu i zaniósł Katona do prywatnego gabinetu matki.
Najmłodszy po raz pierwszy widział brata w tak złym stanie. Bywało tak, że nie widział chłopaka przez parę dni, bo był zakaz wchodzenia do jego pokoju.
Jun poczekał na ojca przed drzwiami pomieszczenia. Chciał go zobaczyć, tak dawno go nie widział. Tęsknił za ojcem, jakkolwiek ten by go nie traktował, to byli rodziną.
Sasuke po pewnym czasie wyszedł i… wpadł w prawdziwy szał, gdy zobaczył najmłodszego syna.
- Czemu się tu pałętasz, słabeuszu? – mówił cicho.
Uchiha wyglądał przerażająco, miał rozszerzone źrenice, te przeklęte czerwone oczy.
Jun cofnął się kawałek. Przełknął ślinę i spojrzał się w bok. To był zły pomysł, żeby tutaj zostać. Chciał uciec do swojego małego pokoju.
- Czemu tutaj jesteś? – spytał mężczyzna. – Słyszysz mnie? – wydarł się.
- Tato, nie! – krzyknął słabo. Ledwo miał siłę zebrać kolejny oddech, a co dopiero mówić.
- Jesteś słaby – wyszeptał Sasuke, podnosząc Juna za szyję.
Przycisnął chłopaka do ściany.
- Przestań, proszę!
Z oczu Juna wydostały się łzy.
- A wiesz, dlaczego? – spytał, a Jun wierzgał nogami, bo chciał się wydostać z tego uścisku. – Bo nie ma w tobie motywacji, żądzy… czy nienawiści – mówił spokojnym głosem Sasuke wprost do ucha syna.
- N-nienawiści? – wyjęczał.
- Jesteś taki jak on – powiedział ojciec. – Wyglądasz jak… - przerwał, zaciskając mocno oczy. – Już od dnia twoich narodzin to widziałem. Zapłacisz mi za to – zakończył, rzucając chłopaka na podłogę.
Jun zebrał się w sobie i pobiegł do swojego pokoju, a na jedną sekundę w jego oczach mignął Sharingan, lecz on sam o tym nie wiedział.

2 komentarze:

  1. O jejciu, chyba ktoś tu zaczął naprawdę kogoś nienawidzić... Niby taki słabeusz, a ja jednak mam nadzieję, że przewyższy swoją rodzinę.
    Za niedlugo skomentuje poprzedni rozdzial aleale najpierw znajde na to czas. Powodzenia w pisaniu, a raczej sprawdzaniu ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jun to mój skarb! Sama, osobiście chciałabym się nim zająć i wytrenować ;)
      Co do poprzedniego rozdziału, to widziałam, że nie skomentowałaś, ale spokojnie, przecież go nie usunę. A ja zasuwam z rozdziałami bardzo często, bo na blogu publikuję 'cokolwiek' jak nie dwa to trzy razy w tygodniu ;)
      Całusy, Sharona

      Usuń

Obserwatorzy