29 kwietnia 2018

Zostanie Blizna - 18

Insynuacje

Dzisiaj miało odbyć się spotkanie wszystkich drużyn i wspólny trening. Byli na polu przy wodospadzie.
- Jak może być tak zimno, jeszcze dwa tygodnie temu były upały, że mogłam prawie nago chodzić – marudziła Azula.
Setsu prychnął.
- Jakbyś tak robiła to nie mogłabyś się odpędzić od facetów, a twój ojciec zszedłby na zawał – powiedział syn Saia.
- Ja cały czas nie mogę się odpędzić od facetów – przypomniała mu i odgarnęła włosy. – Dlaczego mój urok na ciebie nie działa, co? – Zmarszczyła brwi.
Ten tylko wzruszył ramionami.
- Dojdziemy do miejsca zbiórki to zobaczysz, że ktoś oda ci kurtkę, ja tego robić nie zamierzam – odpowiedział.
- Ale tylko dlatego, że ostatnio jak mi ją oddałeś, to potem nieźle oberwałeś – fuknęła, przyśpieszając kroki. Jun zachichotał. – Nie śmiej się, Jun. Od ciebie też nie wezmę, bo się nie zmieszczę.
- Wreszcie jakieś plusy bycia najmłodszym – odpowiedział, a Azula tylko warknęła i szła jeszcze szybciej. W tej kusej, fioletowej sukience musiało być jej naprawdę zimno. Tylko dlaczego nie założyła czegoś więcej?
Gdy wyszli z lasu, od razu spojrzeli na inne drużyny. Makeda właśnie zamrażała wodę w stawie. Uformowała lód tak, że stworzyła z niego siedzenia i stoliki. Mieli przynajmniej, gdzie odpocząć.
- Jak to możliwe, że minął miesiąc od Egzaminu, a jeszcze nie ogłosili, kto został Chūninem?
- Ojciec mówił, że jest spore zamieszanie w związku z Wioską Chmury – odpowiedział Jun. – Znaleziono jakieś papiery i…
- O czym mówisz, Jun? – Podszedł do nich Ren, gdy usłyszał kawałek rozmowy.
Setsu prychnął i odwrócił wzrok, ale Uzumaki zignorował to.
- Podobno na jednym z dokumentów znaleziono informację, że będzie mniej drużyn. Było mniej zgłoszeń, a więcej uczestników. A gdy ANBU chciało sprawdzić, czy to nie pomyłka, to okazało się, że urzędnik, który wykonał te papiery, został zabity.
- Chmura pewnie wszystko tuszuje – powiedział blondyn już ciszej.
- Ty zrobiłeś jeszcze większy burdel, Uzumaki. Zabiłeś Gyatamaru – powiedział dobitnie Setsu, wpatrywał się w niego fiołkowymi oczami. – Myślisz, że ktoś ci to wybaczy?
W tym momencie w oczach Rena pojawił się błysk, który sprawił, że Setsu aż się cofnął. Jednak wszystko wróciło do normy, a Uzumaki westchnął tylko głęboko.
Pamiętał to. W sumie to bardzo często wspominał tamtą chwilę po Egzaminie na Genina.
- Wiem o tym – odpowiedział. – Nie oczekuję tego – dodał szybko. Musiał ponieść konsekwencje swojego czynu i zabrać je razem z mocą, która przyjdzie. Już czuł, że może zrobić więcej, że może bardziej skrzywdzić przeciwnika.
- Więc dlaczego to zrobiłeś? – spytał Setsu.
- Nie zrozumiesz – Ren nawet nie chciał się tłumaczyć i kłamać, że to wypadek. Postanowił zmienić temat.  – Chodźcie na wodospad, Makeda właśnie go zamroziła.
Azula kiwnęła głową i złapała Setsu oraz Juna za rękawy bluz.
- Powinniśmy mieć trening w sali, byłoby cieplej! – odezwała się Azula, gdy usiadła na lodowym krześle. – Zaraz tyłek mi zamarznie.
- Czemu nie ubrałaś się cieplej? – spytała siostra. Makeda miała na sobie rękawiczki i nauszniki.
- Nie denerwuj mnie! – odkrzyknęła.
Nagle wszyscy spojrzeli w górę, a z wodospadu skoczyli Katon z Asoką, a za nimi Hinata, która po chwili wylądowała na lodzie obok Shikamaru. Wszyscy wstali, żeby przywitać się z drużyną pierwszą, ale niespodziewanie z wodospadu skoczyli jeszcze Chase i Temari.
- Co ty tu robisz? – zdenerwował się Katon.
- Heh, zaraz się dowiesz. – Uśmiechnął się szeroko.
- To może ja zacznę – powiedziała Temari i mrugnęła do Shikamaru, który zarumienił się. – Hokage zgodzili się na propozycję Chase’a, żeby dołączył do drużyny pierwszej. Od teraz go oddaję pod opiekę Hinacie. – Podała kobiecie zapieczętowany zwój.
- Jakim cudem? – spytał się Ren.
- Powiedzmy, że wyświadczyłeś mi przysługę – odpowiedział po chwili Chase.
- Słyszałam o tym – Uśmiechnęła się Hinata. – Naruto mi już wcześniej powiedział. Jestem pewna, że Chase poczuje się dobrze w naszej drużynie.
- Cooo?! – krzyknął Katon. – Nie!
Uchiha zarumienił się ze złości i wyglądał jak różowa świnka.
- Tak! Będę najlepszy z drużyny i przynajmniej nikogo nie zabiję – powiedział zerkając na Rena.
Nagle atmosfera zgęstniała. Prawie dało się ciąć ją skalpelem.
- Katon, uspokój się. Chase chciałby odnaleźć się w naszej wiosce, po za tym mamy jedno wolne miejsce w składzie. – Tym zdaniem już zupełnie uciszyła Uchihę.
Chłopacy spiorunowali się wzrokiem. A ciszę przerwała Azula.
- Hej, oddałbyś mi swoją kurtkę? – spytała zalotnie. Od razu przeszła do tego czego chce.
- Alleee jessst zimmmnoo – powiedział Chase szczękając zębami i chuchając na dłonie. Był przyzwyczajony do upałów w Sunie nawet, gdy na pustyni było nocą bardzo zimno, to w domach wszyscy mieli ogrzewanie. Tutaj musiał sobie kupić kurtkę, a zwykle chodził nawet bez koszulki i miał odsłoniętą klatką piersiową. Cóż lubił pokazywać swoje dobrze wyrobione, jak na tak młody wiek, mięśnie.
Dziewczyna fuknęła i powiedziała zupełnie innym tonem do Asoki:
- W takim razie… Asoka, daj mi swoją bluzę – zażądała, a Inuzuka oddała jej swój jasnoróżowy polar.
Przynajmniej jest tak jak wcześniej. Asoka, mimo całej tej walki i wielu słów w czasie Egzaminu, wcale się nie zmieniła. Nadal była podnóżkiem Azuli. A one to nazywają przyjaźnią…
- A tobie co? Sam jesteś z lodu, to nic nie czujesz – powiedział do Katona stojącego obok i roześmiał się.
- Nie, Chase – odpowiedział dobitnie. – Ja mam po prostu ognistą naturę, a nie podróbkę jak ty – skwitował.
- Mój piasek może cię pogrzebać w ziemi i już byś się nie uratował – wytknął mu.
- Dobra, dzieciaki, ja już lecę – odezwała się nagle Temari. – Do zobaczenia potem, Shikamaru – powiedziała  szybko i skierowała się ku górze wodospadu.
- Pa, ciociu! – odpowiedział. Czuł się jakby zupełnie o nim zapomniała.
- Nejia dzisiaj nie będzie, więc ja będę obserwować walki drużyny jedenastej – dodała Hinata z uśmiechem.

*
- Będziesz ze mną walczyć? – spytał Ren kuzynkę, a Makeda tylko wstała z krzesełka i podeszła do blondyna.
- Jasne – odparła, a potem przewróciła się o nierówną powierzchnię lodu.
Ren natychmiast upadł na kolana i próbował obejrzeć Makedę, ale ta tylko nawet nie spróbowała się podnieść.
- Nawet jeszcze nie zaczęłam walki! – powiedziała sama do siebie cała zarumieniona.
Uzumaki chciał potrenować walkę kataną i dostał wyczerpujący trening z lodowymi ostrzami i igłami. Od dawna się tak nie zgrzał. Setsu cały czas wydawał się ignorować Rena, a ten bardzo dobrze wiedział z jakiego powodu i nie było to spowodowane zabiciem Gyatamaru. Inni zdawali się jeszcze na niego niepewnie patrzeć, ale najwidoczniej wiedzieli, że jako shinobi muszą się przygotować na ewentualne straty. Pogrzeb odbył się od parę dni po zakończeniu Egzaminu, ale nawet na nim nie był.
Azula jak zwykle droczyła się z Asoką i ją poniżała, na co wściekał się Katon.
- Nie obrażaj jej, Azula – powiedział, ostrzegając.
- Ależ, Katon, nie sądzisz, że walczę lepiej? – spytała dziewczyna i zatrzepotała długimi rzęsami.
Uchiha odwrócił wzrok, był zajęty. Chase pochłaniał całą jego uwagę.
Za to Jun szybko wyczerpał swoją chakrę i bardzo szybko skończył swoją walkę z Setsu.
- Dobrze się czujesz? – spytała Hinata.
Był bardzo smutny i tylko usiadł na lodowym krześle obok opiekunki drużyny pierwszej, która okryła go przygotowanym wcześniej kocem.
- Tak – mruknął tylko i opatulił się mocniej. Zacisnął oczy, czując pod powiekami łzy.
- Daj, opatrzę ci rękę – powiedziała z uśmiechem Hinata, wyciągając bandaż z kieszonki.
Jun aż podskoczył. Zabrał rękę.
- Nie – powiedział, jak oparzony, Uchiha. – Nie trzeba – dodał już ciszej.
To wydawało się podejrzane, ale białooka tylko kiwnęła głową i z powrotem zaczęła obserwować walki.
Setsu dołączył się do Katona i Chase’a, ale nie dorównywał im aż tak poziomem. Sabaku aż gnał do Uchihy, żeby tylko się ogrzać od jego ognia. Różowowłosy zaśmiał się.
- Zaraz mnie będziesz obłapiać tylko po to, żeby było ci lepiej – mruknął.
- Cicho! - Chase odburknął tylko. – Ciepły jesteś, a tutaj jest z minus dziesięć stopni.
- To akurat nie możliwe o tej porze roku – odezwał się Setsu. – Makeda sztucznie utrzymuje lód, normalnie by stopniał.
- Czy ty mi chcesz powiedzieć, że będzie jeszcze zimniej? – spytał przerażony Chase.
- Może jednak chcesz odejść z drużyny pierwszej, co? – spytał pogardliwie Katon. – Chyba mało wiesz o Wiosce Liścia – powiedział, rzucając kunaia w stronę Chase’a. – Zimą temperatura spada poniżej minus dwudziestu stopni.
W tym momencie Sabaku zmroziło, nie poruszał się, a jego skóra wręcz zmieniła kolor na niebieski. Złapał się za swój czerwony naszyjnik, jakby ten miał go ochronić.
Setsu tylko zaśmiał się, ocierając oczy.
- Katon, już nie koloryzuj tak – powiedział, chcąc dodać otuchy. – Aż tak źle to nie jest – dodał.
- Ej! Ja wam pokażę, że ze mnie nie można tak żartować – odezwał się, grożąc im swoją pięścią i zaczął formować piasek z ziemi w dwa tygrysy.
Trening zakończył się tym, że wszyscy wpadli do wody, kiedy Setsu odpalił swoją wybuchową karteczkę, uciekając przed piaskowym stworzeniem, a pod nimi zawalił się lód. Przemarznięci do szpiku kości wyszli na brzeg i odsapnęli.
- Setsu! – krzyknął Ren, wypluwając wodę z ust. Cały drżał z zimna. – Oszalałeś?! – spytał się ze złością.
- Ren? Nic ci nie jest? – podbiegła do niego matka i założyła koc na plecy. – Chyba to oznacza koniec treningu – mruknęła, patrząc na Geninów.
- Najwyraźniej – odrzekł Shikamaru, wkładając ręce w kieszenie spodki. – Gdzie jest Chase? – spytał od niechcenia.
Ren rozejrzał się i rzeczywiście go nie było.
- Byakugan! – krzyknęły jednocześnie Hinata i Makeda.
- Jest pod krą!
Blondyn zrzucił koc i wskoczył pod wodę, po chwili znalazł chłopaka i go wynurzył. Po chwili pojawił się obok niego Setsu i obrócił go w na bok, przez chwilę popatrzył w oczy Uzumakiemu, ale zaraz się opanował i przystąpił do pracy.
- Trzeba go trochę ogrzać – powiedział, a z jego rąk popłynęła zielona chakra.
Katon kiwnął głową, obok niego klęknęła Asoka i złapała go za bluzę. Jego całe ręce, aż do barków pokryły się ogniem.
Chase odkaszlną i zaczął normalnie oddychać.
- Już dobrze – odezwał się po chwili Setsu, a Jun oddał swój koc, którym opatulił się Sabaku.
- Ta Konoha jest zdrowo popieprzona – powiedział tylko Chase.
Te odzywki oznaczały, że wszystko wróciło do normy.
Wszyscy zaczęli rozchodzić się do domów tylko Jun został dłużej. Coś kazało Renowi wrócić na pole walki. Jakiś głos w głowie podpowiadał, żeby jeszcze raz tam zajrzał.
I zobaczył… Juna szlochającego na trawie. Wyglądał naprawdę żałośnie, łzy spływały mu po twarzy i nawet się nie powstrzymywał. A chciał być silny jak chociażby Ash, jak Setsu czy nawet Azula. Chciał być doceniony przez przyjaciół z drużyny i ojca. Zamiast tego prawie nie miał chakry, cudem się dostał do Akademii i został Geninem, był traktowany jak trędowaty w domu, a Len został zabity. Ani to silny, ani to mądry, jak nie Uchiha.
Ren bezgłośnie podszedł do Juna i kucnął. Położył mu dłoń na ramieniu, a czarnowłosy tylko otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Momentalnie przestał płakać.
Ale… w tych oczach… był Sharingan. Przez dwie sekundy widział tę zmianę. Identyczny jak Kōsuke. Nie mógł uwierzyć. Jak to się stało? Kiedy?!
Wziął Juna w ramiona niczym własnego brata.
- Będziesz silny tak jak obiecywał Kōsuke.

-----------------------------------------------
Z dedykacją dla Chingyu

Witajcie, Skarby!
Dzisiaj krótko... z tego rozdziału dowiedzieliśmy się, że:
a) Azula najchętniej chodziłaby cały czas nago
b) Setsu-samolub nie lubi chodzić nago
c) Kosuke-spryciarz tuszuje wszystko
d) ,,Ta Konoha jest zdrowo popieprzona"
e) Chase to cwaniak i podrywacz
f) Uzumaki zrobił burdel
g) Katon-lodziarz ma tak naprawdę ognistą naturę
h) Makeda już normalnie może używać Byakugana, żeby podglądać innych np. Juna pod krą lodu
i) Setsu lubi grzać Juna
PS: mam nadzieję, że tym humorystycznym akcentem Was trochę rozbawiłam ;)

2 komentarze:

  1. Zdrowo nie mogę w to uwierzyć, że Chase należy teraz do Konohy. Skąd się wziął w ogóle taki pomysł w twojej szalonej główce? :d Masz racje - Setsu jest samolubem, ale i tak go mocno luv! Twoje porównanie w punkcie g) jest genialne xD. Ach ten Katon, nikt go nigdy nie ogarnie. Czekam do niedzielny na nowy rozdział i przepraszam, że tak późno komentuję ;;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hymmmm... Wiesz, Gya teraz nie ma, a pod koniec tomu 2 wyjaśni się, dlaczego Chase chciał zostać w Liściu ;)
      Ściskam ;)

      Usuń

Obserwatorzy